papierowe samoloty

środa, 25 czerwca 2014

earthquake tłumaczy dlaczego olała Inez i Dawida na pół roku, czyli autorka przed ławą czytelników

Wysoki Sądzie,
Myślę sobie, że powinnam zacząć od: "Mujborze, ile ja mam obowiązków, dzień zlewa mi się z nocą!", ale tego nie zrobię, bo to nieprawda. Faktycznie ostatnie miesiące były trochę bardziej intensywne i postanowiłam wyprodukować ten oto kawałek tekstu, coby sobie stworzyć jakieś usprawiedliwienie, chociażby nędzne. Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że nie zapomniałam o tym opowiadaniu. Przez okres, kiedy nie dawałam znaku życia, myślałam o Inez jakby wcale nie była sylwetką wykreowaną w mojej głowie, ale jakby rzeczywiście żyła gdzieś daleko. Przemyślałam pierwotny plan wydarzeń "Papierowych Samolotów" i doszłam do wniosku, że nie chcę opisać tego w ten sposób, dlatego bardzo powoli budowałam dla bohaterów nowe losy. Zdarzyło mi się nawet napisać czwarty rozdział, ale zaraz po przeczytaniu bez wahania cały usunęłam. Stwierdziłam, że nie zniszczę obrazu Inez żadną wpadką (słowo "wpadka" użyte celowo, mam nadzieję, że ktoś się uśmiechnął).
Wygląda na to, że sytuacja życiowa earthquake zaczyna się stabilizować. Nie chcę składać obietnic, ale być może wkrótce coś się tutaj pojawi. A gdy skończę tę historię, nie wykluczam, że powstanie... nazwijmy to spin-offem, tak, powstanie spin-off. Szczerze, mam jeszcze dwa inne pomysły, które (o ile chęci pozwolą) mogą dojść do skutku.

Ok, najważniejsze zostawiłam na koniec: dziękuję  tym, którzy pamiętali, że "Samoloty" istnieją, bo to mi dało do zrozumienia, że jeśli opuszczę tę historię, nie tylko sobie zrobię źle, ale również czytelnikom.

Póki co odmeldowuję się i proszę o łagodny wymiar kary, jeśli chcecie mieć rozdział. Tak, to jest groźba.

2 komentarze:

  1. Czekam cierpliwie, nigdzie mi się nie śpieszy :) Sama grzebię się ze swoimi rozdziałami, więc jak mogłabym wymyślać przestoje innym? Niech wena będzie z Tobą! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zabrać za twoje opowiadania, bo wstyd się przyznać, ale odkąd przestałam publikować, całkowicie zaniedbałam moje czytelnicze obowiązki. Ach wena. Humorzasta jędza, ale żyć się bez niej nie da, więc niech i twoim gościem będzie jak najczęściej! :D

      Usuń